Chęci do pracy.
Życie za granicą wygląda tak, że jeżeli ma się chęci do pracy to z pewnością odniesie się powodzenie. Wyjechałam do Niemiec dziesięć lat temu zaraz po studiach. Nie miałam doświadczenia, dlatego zaczynałam, jako kelnerka. Akurat na ten zawód było duże zapotrzebowanie. Zarabiałam 40 złotych za godzinę plus napiwki, więc potrafiłam całkiem sporo zarobić. Teraz, gdy potrafię perfekcyjnie mówić po niemiecku znalazłam sobie posadę, jako pracownik biurowy i zarabiam na ten moment 8 000 złotych za miesiąc pracy. Dla mnie są to całkiem duże pieniądze. Rynek pracy jest tu otwarty dla ludzi chcących pracować. Mogą tu znaleźć pracę zarówno fachowcy tacy jak hydraulik, spawacz czy budowlaniec jak i specjalista z kwalifikacjami, czyli lekarz, pielęgniarka czy informatyk. Brakuje tu takich ludzi i są oni bardzo chętnie przyjmowani. Informatyk potrafi zarobić w Niemczech 17 000 złotych za miesiąc pracy a lekarz nawet 20 000 złotych. Bez wątpienia zarabia się tu dużo więcej niż w Polsce. Więcej ma się tu chęci do pracy ze względu na wynagrodzenia. Pomimo tego, że życie nie jest tu tanie to mimo wszystko spokojnie starcza i jeszcze nie mało zostaje. Jestem bardzo zadowolona, że przyjechałam do Niemiec. Pracodawcy od początku byli do mnie nastawieni pozytywnie. Nie miałam problemu z tym, że jestem obcokrajowcem. Bardzo szybko zaklimatyzowałam się i ze zwykłej kelnerki awansowałam na pracownika biurowego. Czasem wystarczy mieć marzenia i dążyć do nich. Siedzenie w miejscu nie rozwija trzeba powalczyć o siebie.